Komentarze: 0
Nie lubie byc sama, smutno mi. Ale jakos nie bardzo umiem nawiazywac nowe znajomosci, moze mam za duze oczekiwania wobec ludzi i nie dbam o nich jak nie sa wystarczajaco ciekawi i przez to jestem sama. Ale coraz mniej ludzi ciekawych zostalo niestety. Bo ci najciekawsi maja juz rodziny i nie maja czasu dla samotnych znajomych. Ech, ciezkie jest zycie. A moze to ja jestem dziwna i powinnam byla zalozyc rodzine w swoim czasie i byc szczesliwa. Teraz to juz nie takie latwe, bo z wiekiem moje wymagania wzrosly i jak nic zostane sama na zawsze. Przeraza mnie to, ale tez nie potrafie tego zmienic. Ciekawe czy jesli bym byla dzieciata mezatka to czy bylabym szczesliwa i czy chcialabym spedzac czas z samotnymi znajomymi i czy chcialabym wychodzic gdzies wieczorami czy tylko bym siedziala w domu z rodzina. Mam tylko prace, w tygodniu dzieki niej jestem zajeta i nie mam czasu myslec o swoim zyciu, ale weekendy sa straszne. Jack Daniels i kac. Wlasnie sie zaczyna. I tak mi mija zycie. Boje sie ze sie pewnego razu obudze i bede przepracowana 70-letnia alkoholiczka.